U nas temat Ukrainy jakby przycichl,burze wywolalo sensacyjne oswiadczenie Sikorskiego,ktory jednak szybko zapomnial o co i kiedy,gdzie i komu chodzilo.
Moze to i dobrze dla Ukrainy,ze tak wiele sie dzieje,w swiecie,ze zeszla z czolowek medialnych newsow.Dzieki temu spadlo napiecie i latwiej bedzie im przeprowadzic wybory parlamentarne,bo jak mowi wschodnie przyslowie tiszie jediesz,dalszie budiesz.Wszyscy mamy nadzieje,ze beda to demokratyczne i przejrzyste wybory,chocby w jakiejs czesci.Ukraincy musza sami tego dopilnowac,zadne misje OBWE,Rady Europy itd nie zrobia tego za nich.
Sytuacji przedwyborczej poswiecila swoj tekst na austriackim portalu derstandard.at autorka Aleksandra Koller.
Otoz w najblizsza niedziele mieszkancy Ukrainy beda wybierac kandydatow do Rady Najwyzszej z 52 partii,sporo,demokracja szaleje,i z 6 422 kandydatow.To ponad 10 kandydatow na jedno miejsce.Rzeczywiscie zarowno partie jak i kandydaci stanowia niezwykle barwna mieszanke,na przyklad od gazowej ksiezniczki do Dartha Vadera.Pelna fantazja,ale te wybory to nie karnawal,bardzo wazny czynnik polityczny w ksztaltowaniu panstwa ukrainskiego.
Parlament tak jak w wyborach w roku 2012 bedzie wybierany wedlug podwojnego mechanizmu,metody.Istnieje parytet 50/50.Polowa zostanie wybrana zwykla wiekszoscia glosow,oczywiscie przekroczywszy 5% prog,druga polowa zostanie wybrana zwykla wiekszoscia glosow 225 okregach wyborczych.Bedzie roznica w porownaniu do wyborow sprzed 2 lat.Podyktowala ja wojna.Kraj nie jest w stanie przeprowadzic wyborow na calym terytorium.Na Krymie i w czesciach obwodow donieckiego i luganskiego.W 12 okregach na Krymie,8 w regionie donieckim,w 6 w luganskim separatysci,ktorzy je okupuja na pewno nie zgodza sie na to.Zreszta oni sami organizuja swoje wybory,by miec falszywa legitymacje odlaczenia tych ziem od Ukrainy.Wynika z tego,ze w Radzie zasiadzie 424 poslow zamiast 450.
Faworytem jest blok prezydenta Petro Poroszenki,koalicja wyborcza roznych sil politycznych skupiona wokol prezydenta.Opowiada sie ona za tym,czego sie mozemy spodziewac:za nowym startem politycznym Ukrainy,za spojrzeniem w przyszlosc,budowa nowego panstwa.Poroszenko opowiada sie za transparentnoscia,za dzialaniem panstwa przy otwartej kurtynie,stworzeniem nowego rzadu,wolnymi wyborami na kazdym szczeblu,uczciwymi wyborami,decentralizacja wladzy,dzialaniem przeciw biedzie,a takze ustanowieniem panstwa prawa.Nie wiem czy to nie za wiele i za ambitnych celow.Lepiej mniej,ale realniej.Te zapewnienia jak w kazdych wyborach,ale czy pasuja do kazdych?Byc moze powinni skromniej,mozna byc pewnym,ze biurokracja latwo nie odpusci.
Wielu mialo na Ukrainie dobre checi,zamiary,zreszta nie tylko tam,i na nich sie skonczylo.Do Poroszenki dolaczyla parta Udar Witalija Kliczki,ktory jest czolowym kandydatem bloku.Do koalicji wokol prezydenta weszli tez przedstawiciele Majdanu.Miniona epoke,epoke nepotyzmu przypomina wlasnie z tego wzgledu kontrowersyjna kandydatura syna Poroszenki,Oleksandra,ktory startuje z Winnicy.Podobnie bylo z rodzina Janukowycza.
Blok moze liczyc na zwyciestwo,ale sam nie porzadzi,ma okolo 35 procentowe poparcie.Na drugim miejscu znajduje sie partia Olega Laszko 12% poparcia,na trzecim miejscu Front Ludowy Jaceniuka 10%.Moga byc rozne koalicje.
Te wybory i wylonienie dobrego rzadu to przejaw stabilizacji panstwa.Punkt od ktorego moga jeszcze raz zaczac,bo to nie pierwszy taki moment.Byc moze sie im uda stworzyc nowy kraj,przerwa przeklenstwo fatalizmu,ze chcieli dobrze a wyszlo jak zawsze.Sprzyja im cisza jaka ostatnio wokol nich zapanowala,bo jak mowi wschodnie powiedzenie:tiszie jediesz,dalszie budiesz.Jesli beda zdeterminowani,to maja szanse stworzyc stabilne i spokojne panstwo.Jesli zwycieza zywioly chaosu i tromtadracji nastepna okazja moze byc za kilkadziesiat,kilkaset lat.Okazja na niepodleglosc.
